SIEĆ REGIONALNYCH OŚRODKÓW DEBATY MIĘDZYNARODOWEJ

Prasówka RODM Gdańsk: 23-30 października

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

PRASÓWKA RODM GDAŃSK: 23.10-30.10

IZRAEL/STREFA GAZY

Izraelscy żołnierze kontynuują operacje lądowe w północnej części Strefy Gazy i starli się tam z bojownikami Hamasu, którzy oddali do nich strzały – poinformowały w niedzielę Siły Obronne Izraela (IDF) w komunikacie, cytowanym przez stację BBC.

– Terroryści, którzy strzelali do (izraelskich) żołnierzy, zostali zabici, podobnie jak terroryści, których rozpoznano na wybrzeżu w Strefie Gazy na obszarze niedaleko Zikim – napisano w oświadczeniu zamieszczonym na platformie Telegram. Zikim to kibuc w południowej części Izraela, kilka kilometrów na północ od Strefy Gazy.

Wcześniej zbrojne skrzydło Hamasu, Brygady al-Kassam, poinformowało o starciach z izraelskimi siłami w pobliżu miasta Bajt Lahija na północy Strefy Gazy. „Hamas twierdzi, że złapał izraelskich żołnierzy w zasadzkę” – przekazała BBC.

IDF opublikowały natomiast zdjęcia i nagranie, pokazujące izraelskie czołgi i inne pojazdy wewnątrz Strefy Gazy. Na innych nagraniach widać ataki z powietrza na obszar na północno-wschodnim krańcu strefy, choć – jak zaznacza BBC – nie jest jasne, czy są to uderzenia przeprowadzone w ostatnich dniach.

Bliskowschodni korespondent stacji Sky News Alistair Bunkall ocenił, że na terenie Strefy Gazy toczą się „intensywne bitwy”, a izraelskie wojsko najwyraźniej zmieniło taktykę. Jednostki nie wycofują się już po każdej operacji, lecz pozostają wewnątrz strefy.

– Powiedzieli mieszkańcom miasta Gaza, że jest ono teraz polem bitwy. Myślę, że powinniśmy się spodziewać, że będą chodzić po ulicach, po domach – ocenił Bunkall. Dodał, że celem będzie prawdopodobnie rozległa sieć podziemnych tuneli, w których – jak się podejrzewa – działają dowódcy Hamasu.

IZRAEL

Premier Izraela Benjamin Netanjahu oznajmił, że w piątek wieczorem rozpoczął się drugi etap wojny z Hamasem, czyli operacja lądowa. Rzecznik izraelskiej armii zaapelował do mieszkańców północnych terenów Strefy Gazy o przeniesienie się na południe dla własnego bezpieczeństwa.

Netanjahu oznajmił w sobotę, że celem wojny prowadzonej z palestyńskim Hamasem jest „pokonanie morderczego wroga i zapewnienie nam istnienia na naszej ziemi”.

– Ci, którzy oskarżają nas o zbrodnie wojenne są hipokrytami – stwierdził.

Premier Izraela oświadczył, że „cele wojenne Izraela są jasne – zniszczenie zdolności militarnych i politycznych Hamasu i powrót zakładników do domu”.

Agencja Reutera podaje, że w Gazie panuje chaos po tym, jak Izrael wzmocnił naloty. Bombardowania koncentrują się na północnej części terytorium Hamasu. Minister obrony Izraela zapowiedział, że operacja będzie kontynuowana do odwołania. W nocy lotnictwo przeprowadziło najsilniejsze do tej pory ataki na Strefę Gazy. Według Izraela w nalotach zginęło kilku terrorystów. W Strefie Gazy wciąż przebywa ponad 220 zakładników przetrzymywanych przez bojowników.

WIELKA BRYTANIA/FRANCJA

Około 100 tys. osób, według policji, wzięło udział w manifestacji poparcia dla Palestyńczyków, która odbyła się w sobotnie popołudnie w Londynie. Demonstracje miały miejsce także w innych brytyjskich miastach, m.in. w Manchesterze, Glasgow i Belfaście. Protestujący zablokowali również ulice Paryża – w stolicy Francji doszło do starć pomniędzy demonstrantami a policją.

To druga z rzędu sobota z tak liczną propalestyńską manifestacją w Londynie. Jej uczestnicy nieśli palestyńskie flagi i transparenty z hasłami „Stop masakrze Gazy”, „Wolna Palestyna, koniec izraelskiej okupacji” czy „Koniec izraelskiego apartheidu”. Tłum skandował takie hasła jak „Przestańcie uzbrajać Izrael. Przestańcie bombardować Gazę„, „Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami”, ale słychać też było budzące duże kontrowersje „Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”.

Według żydowskich organizacji ten slogan ma charakter antysemicki, bo jak przekonują, jest wezwaniem do wymazania państwa Izrael z terenów pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym. Tego zdania jest też brytyjska minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, która po tym, gdy to hasło pojawiło się podczas zeszłotygodniowej demonstracji, wezwała policję, by interweniowała w takich przypadkach.

Jak do tej pory londyńska policja metropolitalna poinformowała o jednej osobie aresztowanej w sobotę. Aresztowany mężczyzna zaatakował funkcjonariusza policji, który wskutek tego trafił do szpitala, a ponadto wygłaszał treści o charakterze rasistowskim i wzywające do zabijania.

Bezpośrednio do pilnowania porządku wzdłuż trasy manifestacji policja skierowała ponad 1000 funkcjonariuszy, zaś prawie drugie tyle zostało rozmieszczonych w innych częściach miasta w związku z możliwymi propalestyńskimi protestami. W innych brytyjskich miastach sobotnie demonstracje solidarności z Palestyńczykami miały znaczne mniejszą skalę – uczestniczyło w nich po kilka tysięcy osób.

Również we Francji, na ulicach Paryża trwają podobne protesty. Demonstranci zablokowali ulice, doszło również do starć z policją.

TURCJA

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan stwierdził podczas propalestyńskiego wiecu w Stambule, że to Zachód odpowiada za izraelskie działania w Strefie Gazy. W nocy siły izraelskie wkroczyły do kontrolowanej przez Hamas Strefy Gazy. Erdogan przemawiając do setek tysięcy zgromadzonych, mówił że „Izrael od 22 dni popełnia zbrodnie wojenne, a liderzy Zachodu nawet nie wezwali do zawieszenia broni”.

Erdogan dodał, że „Izrael nie przeżyłby trzech dni bez zachodniego wsparcia”. Ostrzegał też, że Turcja jest silna i aktywna na Bliskim Wschodzie.

– Byliśmy w Libii, byliśmy w Karabachu – dodał, odnosząc się do niedawnego konfliktu, w wyniku którego Azerbejdżan zajął zamieszkany przez Ormian Górski Karabach.

– Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, natomiast Izrael jest okupantem – oświadczył Erdogan. Demonstracja ma – według prezydenta niego – „pokazać światu braterstwo pomiędzy Turkami i Palestyńczykami”.

Na lotnisku w Stambule zgromadziło się kilka tysięcy osób niosących flagi tureckie i palestyńskie oraz transparenty z hasłami: „Wszyscy jesteśmy Palestyńczykami” czy „Zakończcie ludobójstwo, pozwólcie dzieciom żyć” .

– Głównym winowajcą masakry w Gazie jest Zachód; to jego dzieło – powiedział zgromadzonemu tłumowi Erdogan. Polityk oskarżył przywódców państw zachodnich o „wylewanie łez” z powodu śmierci cywilów na Ukrainie i „przymykanie oczu” na śmierć palestyńskich cywilów w Strefie Gazy. Sytuację tę określił „atmosferą przypominającą krucjaty” chrześcijaństwa przeciwko islamowi.

Izraelska armia i lotnictwo ostrzeliwuje Strefę Gazy. Eksplozje można usłyszeć w promieniu wielu kilometrów. Minister obrony Izraela Yoav Gallant powiedział, że operacja będzie kontynuowana „do odwołania”. Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari wystosował „pilny apel” do mieszkańców pozostających w północnej części Gazy i mieście Gaza, aby „natychmiast” przenieśli się na południe. Obecnie samo miasto jest praktycznie opuszczone, a większość cywilów wyjechała lub została ewakuowana.

W działaniach przeciwko organizacji Hamas uczestniczy piechota, jednostki pancerne i inżynieryjne. Rzecznik izraelskiej armii powiedział, że żołnierze ciągle są w akcji i walczą ze „słabnącym przeciwnikiem”.

W nocy izraelskie lotnictwo przeprowadziło najsilniejsze do tej pory ataki na Strefę Gazy. Uczestniczyło w nich około stu samolotów myśliwskich. Zaatakowały one 150 podziemnych celów. To tunele, wykorzystywane przez terrorystów z organizacji Hamas do ataków na Izrael, a także jako magazyny i warsztaty.

Według strony izraelskiej, w nalotach zginęło kilku terrorystów. Przebywający w Strefie Gazy dziennikarze twierdzą, że po nalotach zapanował tam chaos. W Strefie od wczorajszego wieczora nie działają telefony i internet. Wsparcie dla działających w Gazie organizacji charytatywnych zaproponował Elon Musk, którego firma StarLink świadczy usługi internetu satelitarnego.

ROSJA

W Dagestanie wylądował samolot z Tel-Awiwu w Izraelu. Pasażerowie wrócili jednak na pokład ze względu na zagrożenie wywołane przez tłum, który chciał dokonać linczu na obywatelach Izraela. Rozjuszeni ludzie biegali po lotnisku, budynkach terminalu a nawet próbowali wdrapać się na skrzydła samolotu. Słychać było okrzyki „Allahu Akbar”, nie wiadomo jaka jest sytuacja pasażerów samolotu z Tel Awiwu.W godzinach wieczornych lotnisko w Machaczkale zostało oswobodzone od demonstrantów. Nie ma doniesień, by ktokolwiek został poszkodowany w wydarzeniach w porcie lotniczym w stolicy Dagestanu.

Tłum mieszkańców zebrał się w niedzielę wieczorem w pobliżu lotniska w Machaczkale. Jak informują kanały CzP Dagestan i Tut Dagestan w Telegramie, przyczyną był przylot samolotu linii Red Wings z Tel Awiwu.

Filmy dystrybuowane przez kanały Telegramu przedstawiały kilkaset osób; niektórzy z nich kłócili się z funkcjonariuszami policji. Niektórzy trzymali w rękach plakaty.

W niedzielę zaczęły rozprzestrzeniać się w mediach społecznościowych informacje, że do Dagestanu przylatuje „bezpośredni lot z Izraela” z wezwaniami do przybycia na lotnisko i niedopuszczenia do lądowania maszyny.

Zgromadzeni sprawdzali samochody wyjeżdżające z lotniska. Portal Wot Dagestan twierdzi, że w poszukiwaniu obywateli Izraela sprawdzano dokumenty osób znajdujących się w samochodach. Baza pisze o tym samym. Kanał Telegramu Wnimanje Nowosti donosi, że drogi prowadzące na lotnisko są zablokowane.

Jak podaje strona internetowa lotniska, samolot z Tel Awiwu wylądował o godz. 19.17 czasu lokalnego. Następnie kilkudziesięciu protestujących weszło do budynku terminalu, a także próbowało rozbić płot otaczający lotnisko.

Portal Visegrad 24 opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać jak załoga samolotu wzywała pasażerów do powrotu na pokład. – Wszyscy szybko wracajcie do samolotu – mówił jeden z członków załogi w języku rosyjskim.

Na dostępnych w Internecie nagraniach można zobaczyć transparent: „W Dagestanie nie ma miejsca dla zabójców dzieci”. Demonstranci krzyczeli „Allahu Akbar” („Allah jest wielki”).

Minister informacji ościennej Czeczenii Achmed Dudajew wezwał wcześniej tego samego dnia w Telegramie do uspokojenia się w obliczu rosnących napięć na rosyjskim Kaukazie i uniknięcia „prowokacji”.

– Ataki wymierzone w Żydów będą na korzyść naszych wrogów, którzy celowo prowokują świat w kontekście konfliktu izraelsko-palestyńskiego – stwierdził w nagraniu wideo.

Dagestan to rosyjski region autonomiczny położony w południowej części kraju przy graniczy z Azerbejdżanem oraz Gruzją, natomiast wschodnią granicę stanowi ponad 400-kilometrowa linia brzegowa Morza Kaspijskiego, co sprawia, że Dagestan ma dla Federacji Rosyjskiej ogromne znaczenie strategiczne. W regionie mieszka nieco ponad 3 mln osób. ‌Większość z nich to muzułmanie.

W godzinach wieczornych lotnisko w Machaczkale zostało oswobodzone od demonstrantów. Nie ma doniesień, by ktokolwiek został poszkodowany w wydarzeniach w porcie lotniczym w stolicy Dagestanu.

Rosyjskie media społecznościowe przekazują, że na lotnisko przybyły wzmocnione oddziały policji; na razie nie wiadomo, czy doszło do zatrzymań.

Podają też, że Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął sprawę karną na podstawie artykułu o masowych zamieszkach po tym, gdy tłum z antysemickimi hasłami wdarł się na pas startowy i do terminalu portu w Machaczkale.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oświadczyło, że będzie w stanie ustalić tożsamość wszystkich uczestników zamieszek, gdyż na lotnisku znajdują się kamery monitoringu.

Federalna Agencja Transportu Powietrznego podała, że lotnisko jest zamknięte dla przylotów i odlotów „do czasu normalizacji sytuacji”. Później przekazała, że tak pozostanie do 6 listopada. Samoloty przygotowywane do lądowania zostały wysłane na lotniska zapasowe.

Źródła: Polska Agencja Prasowa, Telewizja Polska, Informacyjna Agencja Radiowa

Czytaj więcej

Follow by Email
Facebook
Twitter
Skip to content